a tak żeśmy się bawiły w Pradze.
dla odmiany są patyczaki, bo coś za jednolicie tu było.
żartuję, zaraz mi bateria w lapie zdechnie, a jestem w domu i nie wzięłam zasilacza.
a tak serio to Gosia jest za ładna i nie wiem jak ją narysować.
ale ze mnie leń i kłamca.
nic tak nie zabija przyjemności czytania książek
jak czytanie książek.
a jutro jedziem z Gosią do stolicy Trzech na czy dni.
coś czuję, że pojawi się tu nowy tag pt. "Gosia".
cha, cha, cha, obśmiałam się jak nornica w stodole.
żartuję, suchar.
był tablet, nie było piórka.
jest tablet z piórkiem, nie ma sterowników.
za to są suche screeny, bo prt sc mi ciągle działa.
na górze róże
grammar nazi na dole
powiedz przy mnie "tą"
a ci przypierdolę.
smutne, bo prawdziwe.
jak się tak dobrze zastanowić, to żeby móc oddawać 1% swojego przyszłego podatku na dziwki, sama musiałabym dziwką zostać, bo do 3,5 tys. zł rocznie podatku się nie płaci :C
